Szkoła Podstawowa nr 78

im. prof. Wiktora Degi w Poznaniu

Pierwszego czerwca nasza klasa, czyli 7B po raz pierwszy pojechała na kilkudniową wycieczkę szkolną.  Była to wyjątkowa okazja, więc miejsce też musiało być wyjątkowe – pojechaliśmy do Trójmiasta. Razem z nami na wycieczkę pojechali uczniowie z innych klas siódmych i ósmych. Podczas wycieczki  obejrzeliśmy wiele cudownych miejsc i doświadczyliśmy wyjątkowych emocji.

Pierwszego dnia po kilku godzinach wyczerpującej podróży dotarliśmy do Sopotu. Musieliśmy wyjechać już o 8.00 rano, ponieważ plan tego dnia był bardzo napięty. W Sopocie było wiele ciekawych atrakcji, jednak naszą uwagę przykuło sopockie molo, które ma ponad 500 metrów długości. Mogliśmy tam podziwiać unoszące się fale i piękny zachód słońca. Gdy zeszliśmy z molo wszyscy poszliśmy na pyszne lody i od razu pognaliśmy do Gdyni. Oprócz zwiedzania Skweru Kościuszki i Portu Jachtowego zwiedziliśmy również wyjątkowe miejsce, jakim był polski niszczyciel z II wojny światowej – ORP Błyskawica. Statek po zakończeniu służby został przeznaczony na muzeum, dzięki czemu dowiedzieliśmy się o nim wielu interesujących rzeczy.

Nocowaliśmy w Ostrzycach w hotelu ,,U Maryli”. Wieczorem, gdy tylko wróciliśmy z  Gdyni do hotelu, zagraliśmy mecz w piłkę nożną – ósma klasa kontra my. Mecz był bardzo wyrównany, ale ostatecznie wynik mógł być tylko jeden. Wygraliśmy.

Następnego dnia przewodnik oprowadzał nas po całym Gdańsku. Na początku byliśmy na Westerplatte. Jest to naprawdę wyjątkowe miejsce, które każdy powinien zobaczyć.  Byłem tam po raz pierwszy i zrobiło ono na mnie olbrzymie wrażenie.  Później poszliśmy zwiedzać Stare Miasto w Gdańsku. Oglądaliśmy tam najważniejsze zabytki. Widzieliśmy Bazylikę Mariacką, Złotą Bramę, Długi Targ z fontanną Neptuna oraz wiele innych ciekawych miejsc.

Po kolacji urządziliśmy bitwę na poduszki. Drużyna Wiktora (Bartek, Wiktor, Filip) walczyła przeciwko drużynie Ernesta (Szymon, Ernest, Leon).  Było bardzo śmiesznie do momentu, gdy wkroczył nasz katecheta Pan Dariusz Kowalczyk. Dodam tylko, że drużyna Ernesta z trudem nas pokonała.

Ostatniego dnia pojechaliśmy do Centrum Nauki Hevelianum. Było tam wiele fascynujących i ciekawych eksponatów, ale najlepsza była możliwość robienia własnych eksperymentów. Ja na przykład stworzyłem  tornado z pary wodnej. Po tych mile spędzonych chwilach w Trójmieście musieliśmy wracać.

 

Wydaje mi się, że wszyscy uczestnicy wycieczki byli bardzo zadowoleni. Jedyne czego brakowało mi na wycieczce to wyjścia na plażę, zanurzenia stóp w morzu oraz dotyku piasku pod stopami. Wiem, że nie zawsze można mieć  wszystko, ale może uda się za rok.

Będę miło wspominać te spędzone chwile….

Filip Wachowski, uczeń kl. 7b

2022 Aktualności 22
Autor: